Na niwie naukowej

|
"... W
zeszłym roku byłem z żoną w Ogrodzie Botanicznym we Wrocławiu. Czerwiec, feeria
barw kwiatów, które ukazywały swoje piękno pod wpływem wylęgającego się spoza
chmur słońca. Wszystko było kolorowe, tylko stojące w ogrodzie stoły pokryte
warstwą pleksiglasu wydawały się bezbarwne. Gdy jednak założyłem polaryzujące okulary
przeciwsłoneczne, ujrzałem je tak wielobarwne jak ogon pawia. Wszystkie kolory
tęczy spowijały je, od fioletów, przez zieleń, żółć po czerwień. Poprosiłem
żonę, żeby założyła moje okulary. Zaparło jej dech w piersiach, po czym
oskarżyła mnie o jakąś sztuczkę. A zatem oszukiwałem ją czy nie? Czy stół był
szary czy też nie? Co o tym decyduje, właściwości stołu, obserwatora, czy też
światła?
Z powyższego, nieco poetyckiego przykładu wynika, że istnieją ścisłe związki pomiędzy właściwościami fali świetlnej a ujawniającymi się pod jej wpływem właściwościami ośrodków optycznych. Moim celem (i nie tylko moim, bo również moich współpracowników z zespołu Optyki Ośrodków Anizotropowych oraz kilku ośrodków naukowych krajowych i zagranicznych) było i jest określenie takich relacji między falą świetlną a ośrodkiem optycznym, które pozwalają w możliwie najprostszy sposób określić zarówno właściwości fali, jak i ośrodka. Relacje te bowiem są w pewnym sensie sprzężone: na to, by zbadać właściwości fali świetlnej trzeba użyć odpowiedniego układu pomiarowego, składającego się z co najmniej jednego ośrodka optycznego, i odwrotnie – by znaleźć właściwości optyczne ośrodka należy przepuścić przezeń falę świetlną o określonych cechach." (wstęp do mojej rozprawy
habilitacyjnej)
|